Postaram się krótko powiedzieć o tym co czeka Cię w Anglii jak do niej przyjedziesz.
Mówię tu o okolicach Nottingham.
- STYCZEŃ, LUTY, MARZEC - to miesiące w których nie powinieneś przyjeżdżać do Anglii, bo z pracą jest bardzo ciężko. Chodzisz od agencji do agencji i każda mówi, że jest teraz cisza, a żyć jakoś tu trzeba.
- NIN - National insurance number to ubezpieczenie, które musisz sobie wyrobić przyjeżdżając do Anglii, ponieważ jest one bardzo potrzebne w poszukiwaniu pracy. Aby to zrobić musisz zadzwonić na numer telefonu, który znajduje się na tej stronie. Dzwoniąc dodzwonisz się do centrali i będziesz musieć odpowiedzieć na kilka pytań. Gdy już to zrobisz, zostaniesz umówiony na spotkanie w najbliższym oddziale job center, który się tym zajmuje. Na spotkanie będziesz czekać do ok. 2 tygodni, a po spotkaniu od 1-4 tygodni na numer ubezpieczenia, który przyjedzie Ci pocztą.
Przykładowe pytania:
-imię, nazwisko
-obywatelstwo
-kiedy przyjechałeś do Anglii?
-po co Ci ubezpieczenie
-data urodzenia,
-adres zamieszkania
i może kilka dodatkowych, ale nie jest tego dużo.
- KONTO BANKOWE - musisz je założyć, ponieważ jest one również potrzebne do pracy, abyś dostawał wypłatę. Niektóre firmy dają również czeki, ale raczej konto też jest Ci potrzebne.
- TRANSPORT - transport jest tu bardzo drogi, bilet na autobus kosztuje ok. 3 funty. Jeżeli będziesz dojeżdżał z kimś do pracy to ta osoba liczy sobie przeważnie 5 funtów w obie strony.
- SAMOCHÓD - kupno samochodu jest tu bardzo tanie ok. 200 funtów, taki którym możesz sobie już spokojnie jeździć, ale za to ubezpieczenie samochodu jest bardzo drogie, bo jak wynosi 100 funtów miesięcznie to jest już bardzo dobrze.
- WYNAJĘCIE POKOJU - koszt wynajęcia pokoju jednoosobowego na tydzień to ok. 60-70 funtów, dwuosobowy ok. 100-110 funtów, często też się zdarza, że trzeba zapłacić kaucje za mieszkanie, która jest równowartością dwóch tygodni mieszkania (ok.200 funtów). Cena już przeważnie zawiera wszystkie opłaty i także internet.
- WYNAJĘCIE MIESZKANIA - wynająć mieszkanie, jeżeli macie zamiar zostać tu na dłużej bardziej się opłaca. Najlepiej wynająć od prywatnego landlorda (właściciela domu), bo wtedy mamy na pewno taniej i łatwiej z takim człowiekiem się dogadać, ale są także agencje mieszkaniowe, które wynajmują mieszkania. Umowa na wynajem mieszkania jest przeważnie na pół roku, i kaucja za wynajęcie mieszkania wynosi równowartość miesięcznego czynszu. Koszt wynajęcia dwupokojowego mieszkania to ok.400-600 funtów, do tego interesuje nas Council który wynosi ok. 110 funtów i rachunki za prąd czy internet lub telewizje. Musimy także liczyć się z kontrolami agencji.
- JĘZYK ANGIELSKI - musisz znać! Może kiedyś tak było, że można było spokojnie poradzić sobie jedynie z językiem polskim, moim zdaniem już tak nie ma. Jeżeli nawet w agencji siedzą polki to i tak nie zdradzają tego i musisz się nagimnastykować z językiem angielskim. Musisz znać język na tyle, by sobie poradzić jak pojedziesz do job center lub do banku załatwiać konto. BEZ JĘZYKA ANI RUSZ.
Jak macie jakieś pytania to piszcie, z chęcią pomogę.
Moja ocena Anglii?
Nie jest tak kolorowo i łatwo jak większość mówi, jeżeli masz mieszkanie za, które nie musisz płacić na początek to już jest dużo, ale jeżeli robisz wszystko na własną rękę to jest na początku ciężko. Nie oczekuj, że jak tu przyjedziesz to wszystko spadnie z nieba, moim zdaniem jest ciężko i trzeba być na to przygotowanym. Jak już znajdziesz pracę i zaczniesz zarabiać, to jest w porządku.
TRAKTOWANIE CZŁOWIEKA?
Jak przyjechałam tu i zaczęłam pierwszą pracę to doznałam szoku. Nie jest tak, że przyjeżdżasz tu do tego kraju pracować, przyjeżdżasz tu zapierdzielać i to ostro.
Człowieka tu traktują jak murzyna, który musi pracować jak maszyna i często jest traktowany jak śmieć. Praca na SMS, wyczekiwanie czy tego dnia dostaniesz SMSa i będziesz mieć pracę czy nie. Nawet jeżeli dostaniesz SMSa, to też nie koniecznie musisz wejść do pracy, bo okaże się, że mają już za dużo ludzi i musisz wracać do domu, a transport kosztuje, więc nie dość, że nic nie zarabiasz to jeszcze tracisz...
Siedząc w Polsce nie wiemy jaka jest Anglia, dopiero przyjeżdżając tu dostajemy zimny prysznic. Normalna praca to rzadkość chyba, że perfekcyjnie mówisz po angielsku.
